Młodociany okrutnik.
Zeznanie chłopca zostaje potwierdzone podczas wizji lokalnej. Sędziowie przyglądają się młodocianemu zabójcy. Widzą przed sobą szczupłego chłopaka o wychudzonej twarzy, w której odznaczają się płonące oczy. Wiktor jest nieletni, jedyna kara, jaka może go spotkać, to zakład poprawczy, ale w pobliżu brak takiej placówki, więc kryminalny sąd grodzieński skazuje chłopca na sześć lat i cztery miesiące pobytu w klasztorze w Borysohlebsku. Wśród publiczności obecnej na procesie mówi się, że skazanemu chłopcu potrzebna jest najbardziej pomoc psychologiczna – czy znajdzie ją w murach klasztoru? Jego moralność wymaga szybkiej poprawy, a pojawiające się wyrzuty sumienia oby pomogły mu w zrozumieniu złego czynu.
Rozdział I "Historii kryminalnych" cz. I to opis tragicznego wydarzenia: młody chłopak popełnił straszliwą zbrodnię. Czy przyczyną była chora psychika sprawcy? Może złe wychowanie? Jaki los czekał zabójcę?
Dziewiętnastowieczni prawnicy starali się zwalczać przestępczość wśród nieletnich. W 1887 roku sprawę tę omawiali w czasie tzw. kongresu więziennego w Rzymie.
- 0 Komentarze
- Nowy komentarz